|
zuzulkaa.moblo.pl
Istnieją dwa powody które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. Najczęściej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują ż
|
|
|
Istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. Najczęściej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają. Wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą na zawsze tego, do czego przywykli.
|
|
|
Zaczęłam od zdjęć...od zdjęć na komputerze... potem wpakowałam wszystkie zdjęcia do pudełka. Następnie wykasowałam wszystkie smsy i podpisałam inaczej w telefonie...wykasowałam z gg po czym znowu zapisałam żeby utwierdzić się przekonaniu ze jest beznadziejny... Jego chorą psychikę udało mi się potwierdzić ale nie udało mi się go wykasować z życia ani podpisać inaczej w moich uczuciach..
|
|
|
-Przestań mu to robić .
- Ja? Ale co?
-Ranisz go tym, że milczysz !
-Ja go ranię? To On mi to robi .
-Co Ci robi?
-No właśnie nic nie robi ...;(
|
|
|
W życiu miałam wiele scen, które widziałam w zwolnionym tempie...
Nie raz odnoszę wrażenie, że wychodzę ze swojego ciała i przyglądam się sobie z zewnątrz.
Umieram wtedy ze wstydu, walczę z rumieńcem. I uśmiecham się.Rozumiem,
że wraz z tymi chwilami moje życie zmienia się na zawsze.
|
|
|
Chciałabym być truskawką !
- A dlaczego akurat truskawką ?
- Bo kiedyś powiedziałeś ,że uwielbiasz truskawki !
|
|
|
bo tylko ona wiedziała,jak to jest okłamywać samą siebie.
wiedziała,że nic dla Niego nie znaczy.
|
|
|
Kochałam go za to, za co inni go nienawidzili.
To ja tolerowałam jego widzi mi się,
akceptowałam kretyńskie pomysły.
Nie potrafił tego docenić.'
|
|
|
Przyjaźń podwaja radość, a o połowę zmniejsza przykrości
|
|
|
-płaczesz.?
-nie idioto podlewam rzęsy.!;((
|
|
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
|
`-Już zapomniałam jak to jest.
-Co takiego?
-Jak to jest być tak beztrosko i cholernie szczęśliwą..`
|
|
|
a co jeśli któregoś dnia będę musiał odejść?
spytał Krzyś, ściskając misiową łapkę.
-co wtedy? nic wielkiego, odparł Puchatek.
posiedzę tutaj i poczekam na Ciebie, bo jeśli się kogoś kocha,
to ten ktoś nigdy nie znika,
tylko siedzi i gdzieś na Ciebie czeka...
|
|
|
|