Ponoć tu można wylać wszystkie swoje żale...niestety jak zwykle się niefortunnie zakochalam... a ten typ..najpierw dawal mi znak ze podobam mu sie...choc mial dziewczyne...znalam jego charakterek.. rani dziewczyny..kiedy po pol roku znajomosci zakochalam sie w nim.. on nagle od miesiaca zaczal mnie olewac..juz nie jestem jego przyjacioleczką.. a jego dziewczyny nienawidzilam..Ostatnio zaprosil mnie na urodziny, więc przyszlam, bylo super.! uśmiechałam się, lecz serce mnie bolało jak całował swoją laske...A najgorsze jest to, ze po tych urodzinach nie moge powiedziec zlego słowa na nią. Była bardzo miła, dobrze nam się rozmawiało. Nie iwem tylko co ejst grane.. dlaczego mnie zaprosil na te urodziny.. i ajk szlismy na nie to przyszedl do mnie i ze mna rozmawial..czemu jednak zaczal nagle mnie traktowac jak kolezanke.? wiem ze Jego dziewczyna była zazdrosna o mnie wczesniej.. czy to o to mu chodzi...? postanowił jej nei ranic..? ale teraz rani mnie..po co pokazywal ze mnie bardzo Lubi?:((
|