|
zjadacz_zelkuf.moblo.pl
rzucił deskę i przybiegł. co ty tu robisz? odgarnął sobie niesforną grzywkę. potrzebuję Cię. wbiłam wzrok w chodnik i niepewnie złapałam za kawałek jego koszulki mię
|
|
|
rzucił deskę i przybiegł. -co ty tu robisz? -odgarnął sobie niesforną grzywkę. -potrzebuję Cię. -wbiłam wzrok w chodnik i niepewnie złapałam za kawałek jego koszulki miętoląc ją w dłoniach. -wiem, nie powinnam .. przepr .. -nie dokończyłam. nie pozwolił mi dokończyć. nawet nie zauważyłam kiedy połączył swoje usta z moimi. nie zważał na gwizdy swoich kumpli, tylko całował mnie z tą samą zachłannością co kiedyś. -do tej pory nie zapomniałem smaku twoich ust.- wyszeptał.
|
|
|
Jestem ukrytą klatką w napisach końcowych.
|
|
|
Potrzebuję czasu. - Powiedział po czym odszedł i nigdy nie wrócił.
|
|
|
Patrzę w lustro i widzę zupełnie obcą osobę. Spogląda na mnie nieufnie swym przerażająco lodowatym wzrokiem. Dumna, pewna siebie pełna nienawiści i wstrętu do świata przesiąknięta obojętnością zdołowana dyskryminacją samotna z własnej winy podświadomie tęskni za miłością nie wytrzymuję jej chłodnego wzroku . Odwracam twarz od lustra...
|
|
|
Zabawne, jak bardzo tęsknię za tymi wieczornymi spacerami z Tobą i twoim najebanym kumplem. Tymi rozmowami o dziewczynie której nienawidzisz. To było takie nieromantyczne, a jednak była to moja ulubiona część dnia.
|
|
|
;* - niby tylko średnik i gwiazdka , ale jeśli dostane to od Ciebie to jestem w siódmym niebie .
|
|
|
Jedwab jego ust przesunął się po moich. Serce fiknęło mi kozła w piersi. Zaciskałam razem dłonie, które nagle stały się lodowate. Oczy zaczęły mnie piec, tak jak wtedy kiedy zbyt szybko piję colę. Fala ciepła przelała się przez moje ciało, a po niej w mojej głowie nastąpił wybuch sztucznych ogni.
|
|
|
Kolorowe balony unoszą nasze marzenia w świat wyobraźni.
|
|
|
Mam nadzieję, że jesteś tak samo szczęśliwy, jak udajesz.
|
|
|
chodź, zjaramy się powietrzeem !
|
|
|
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię widzę, że mogę Cię przytulic i nazwać moim.< 3
|
|
|
|