|
ziuum_xoxo.moblo.pl
Mam nadzieję że powiesiłeś się na swoim szaliku z H M u w trakcie wytrysku słuchając Mozarta.
|
|
|
"Mam nadzieję, że powiesiłeś się na swoim szaliku z
H&M-u w trakcie wytrysku słuchając Mozarta."
|
|
|
.przytulanie,
szczęście,
całowanie,
kochanie,
spotykanie,
wspominanie,
płakanie,
żałowanie,
odchodzenie,
wracanie,
dawanie,
zabieranie,
milczenie,
krzyczenie,
wybaczanie,
kłócenie,
przepraszanie,
wyzywanie,
kłamanie.
- i tak cały czas.
|
|
|
90% nastolatek przeżyłoby załamanie nerwowe,
gdyby Justin Bieber stanął na dachu wieżowca gotowy do skoku.
Ty byłabyś częścią 10%, która wzięła by
krzesło i popcorn i krzyknęło "skacz suko".
|
|
|
* wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy...
* wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos...
* wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na nią a z jej zachowania wnioskujesz, że jej już nie zależy...
* wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu masz płacz na końcu nosa...
* wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego...
wiesz.
|
|
|
Czasem gdy jestem zła, czuje, że mam w sobie tyle energii, że wymordowałabym
połowę społeczeństwa i nawet bym się nie zmęczyła.
|
|
|
Istnieje bardzo perfidny sposób kłamania - poprzez milczenie.
|
|
|
Zaufanie to świadomość że ktoś może Cię skrzywdzić jednym ruchem.
I stuprocentową pewność że tego nie zrobi.
|
|
|
'Wyglądasz jak kombinacja chili i tequili' :)*
|
|
|
` czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno.
i ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą.
że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie..
|
|
|
` Taa,jak szukasz kolejnego plastika, to wybierz się na spacer. Idiotyzm się szerzy , nie trudno znaleźć różową pudrową jednostkę.
|
|
|
siedziałam na ławce na starym mieście i uśmiechałam się do każdego przystojniaka, który przechodził obok. miałam na sobie dość wyzywający strój. każdy odwzajemniał uśmiech, niekiedy nawet się zatrzymał i chwilę pogadaliśmy. zazwyczaj byli to mało inteligentni chłopcy, których przyciągnął nie uśmiech, a dekolt. jeden rozmówca był w porządku. dobrze Nam się gadało. nawet poprosiłam, żeby usiadł obok, ale śpieszył się. wymieniliśmy się między numerami. kiedy odszedł, niespodziewanie ktoś zajął miejsce obok. odwróciłam wzrok, to byłeś Ty, a w Twoich oczach szalał gniew. - co robisz do jasnej cholery?! - zapytałeś. - przestań! o co masz do mnie pretensje?! - krzyknęłam, wciąż w lekkim szoku. nagle przyciągnąłeś mnie do siebie, zatapiając mnie w swoich ramionach. - przepraszam, maleńka, przepraszam. - szepnął łagodnie, czule masując mnie po plecach./ definicjamilosci
|
|
|
i kiedy nie miała już wystarczająco argumentów, żeby przekonać Go do pozostania przy Niej, westchnął zrezygnowany i ruszył ku wyjściu. złapała nóż kuchenny, podbiegła do Niego i wbijała Mu go w plecy, nie myśląc o konsekwencjach. 'co Ty robi..' - nie dał rady dokończyć, opadł na ziemię, a Jego ust wyłaniały się 'fale' krwi. a Ona, płacząc, była z siebie dumna. nie mogła przyjąć wiadomości, że Ona nie może Go mieć, a będzie należał do jakiejś innej.
|
|
|
|