|
ziomeeeq.moblo.pl
To dziwne uczucie gdy siedzisz z zupką chińską w jednej ręce z laptopem na kolanach w tle leci smętna muzyka a Ty czytasz wpisy na moblo. W pewnej chwili dochodzisz
|
|
|
|
To dziwne uczucie gdy siedzisz z zupką chińską w jednej ręce, z laptopem na kolanach, w tle leci smętna muzyka a Ty czytasz wpisy na moblo. W pewnej chwili dochodzisz do profilu mega utalentowanej osoby i czytasz. Zagłębiasz się w te myśli, po czym czujesz się tak jakby Ona pisała właśnie o Tobie, jakby Ona znała cały Twój życiorys, każdą chwilę i miłość jaką Go darzysz. Dziwne ale gdy zdasz sobie sprawę, że Jej się nie udało i z Tobą może być tak samo - uczucie przeobraża się w ból, bezsilność i nicość.
|
|
|
i need you and, i miss you and i want you cuz i really miss you !
|
|
|
-a więc książę na białym koniu? - niekoniecznie , może być jakiś dres żeby tylko kochał.
|
|
|
weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź i stój tam ze mną aż się zmęczę i spadnę .
|
|
|
just the way you are . < 3
|
|
|
bo tylko oni będą przykładem miłości. < 3
|
|
|
Życie to wielka restauracja otwarta przez całą dobę. Niby ma bogate menu, ale i tak połowa z tych rzeczy akurat się skończy, gdy będziesz chciał je zamówić. Kelnerką w przykrótkiej spódniczce jest Przeznaczenie. Ty decydujesz, co chcesz zjeść, ale to od niej zależy w jakim czasie i stanie otrzymasz zamówiony posiłek. Kręci z nią ochroniarz-Los, lepiej na niego uważaj, bo naprawdę potrafi dać w kość. Pijanym barmanem za ladą jest Szczęście i bardzo często nie trafia do twojego kieliszka. Miłość - zapomniana przez wszystkich kucharka - czasem traci smak i źle przyprawi to i owo. Nadzieja pracuje tu tylko jako sprzątaczka. Przychodzi o dwóch porach - bardzo wcześnie i bardzo późno, to dlatego niewiele osób ją spotyka, a reszta nie docenia jej pracy. Różni ludzie mogą dosiąść się do twojego stolika, ale pamiętaj: na koniec uczty każdy i tak dostanie oddzielny rachunek.'
|
|
|
Chciałem podejść, ale nie mogłem znaleźć wejścia,
dzieliła nas niekończąca się przezroczysta pleksa
nie mogłem dotknąć, mogłem tylko znowu patrzeć
nic więcej, tylko tych kilka spojrzeń to fakt, że..
Stałem w bezruchu wpatrzony w Ciebie jak w obrazek
trafiłem błędnie, źle, jak zwykle i tym razem
jakiś głos szeptał do ucha ostatnią część wersu,
że ty i ja, że jak to tak, i że to nie ma sensu.!
|
|
|
Serce krzyczy, jak zwykle do tego bit dudni rytmem
powtórzę się jak znowu, `Gdzie jesteś?` przez łzy krzyknę
odnajdę Cię wreszcie czy jeszcze muszę poczekać,
które mam wybrać przejście by przestać tak zwlekać.
Gdzie jest to miejsce, którego znaleźć nie mogę ?
czy na pewno wybrałem prawidłową drogę ?
powiedz mi to szczerze patrząc prosto w oczy
czy to Ciebie znów widziałem wczoraj w barwach nocy?
|
|
|
To smutne, że nie widzisz już w moich oczach siebie
to przykre, Ty wiesz swoje a ja dalej nic nie wiem.
Mam to, czego nie ma żaden inny człowiek, jestem pewien
mam coś czego nie mam i mieć nie mogę, mam Ciebie
|
|
|
Podaj mi dłoń, o tak ściśnij jeszcze mocniej
poczuj się pewnie skarbie a może coś dotrze
strzepnij te łzy, uśmiechnij się, proszę juz przestań,
przecież wiesz dobrze tutaj jesteś bezpieczna.
|
|
|
Podejdź, przytul się, jeszcze przyjdzie czas na rozpacz.!
To Twoje łzy znów popatrz drżą w moich oczach
zgubiłaś się wiem ale już dłużnej nie odpychaj
już dobrze, spokojnie, nie płacz, wolniej oddychaj.
|
|
|
|