"Jak byłam mała, to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka,która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, ken i barbie, książe i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną mine, mówiłam "fuuuj" i odwracałam głowe. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam,
nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek
...i skakanie po kałużach... Teraz wszystko się zmieniło, Kiedyś nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały mój świat."
|