ZABRAŁ JEJ MISIA I POWIEDZIAŁ, ŻE OD DZISIAJ DO NIEGO MA PRZYCHODZIĆ Z KAŻDYM PROBLEMEM I Z KAŻDĄ ŁZĄ. WYOBRAŻASZ TO SOBIE? ON ZABRAŁ JEJ UKOCHANEGO MISIA TYLKO PO TO BY NIE WYPŁAKWIAŁA SIĘ "INNEMU".
On się zaśmiał i mówi: - prima aprilis ! Ja naplułam mu na twarz i mówię: - śmingus dyngus! On zgasił mi na czole papierosa i mówi: - popielec! A ja go pocałowałam i powiedziałam: - walentynki ; *