Nikt nie rozumie tego co czuję, bo wszyscy myślą że nic się nie dzieje. Zawsze mam swój uśmiech od ucha do ucha, wychodzę na podwórko, jeżdżę po całym mieście na rowerze, odpowiadam jak zaczepiają mnie nieznajomi, ciągle jestem chamska, arogancka, wulgarna, biję się z chłopakami, ściągam na testach bo nie mam czasu na naukę, kłócę się z mamą a moja ocena z zachowania ciągle jest nieodpowiednia. Czyli co, normalka? A gówno. Prawda jest taka, że chociaż minął rok to to dalej rozpierdala mnie od środka i wciąż potrzebuję kogoś by ze mną był, żeby był dla mnie, i mimo że mam przyjaciół to nikt nie jest w stanie mi tego dać. /ZbieramNaBrowar
|