W końcu widziała szansę. Na samym końcu coś błyszczało. Nadzieja? Lepsze życie? Nie wiedziała co to dokładnie, łudziła się że to coś dobrego, coś niewytłumaczalnie dobrego. Dziwiło ją czemu światło tak bardzo zbliża się do niej. Była zbyt pijana żeby ogarnąć co się dzieje. Po cichu do siebie powiedziała że na prawdę go kochała. W ułamku sekundy odpowiedź nadjechała oddzielając duszę od ciała.
|