Rozstaliśmy się . Niby wszystko ok . Nie pisaliśmy do siebie , ale tez nie olewaliśmy siebie całkowicie . Nadal na mnie patrzył , a wszkole mówił ' cześć ' a czasem nawet zapytał , co u mnie . Pewnego dnia przyszedł do mnie . Chciał przeprosic i powiedzieć , że nie może beze mnie żyć . Byłam sama z bratem . Brat to wszystko słyszał i wszystko widział . Nie mogłam zrozumieć , jak on moze wygadywać takie glupoty , jak jeszcze tydzień temu mówił , że to nie ma sensu , bo chyba nic nie czuje . Powiedziałam , że to byłą jego secyzja i na pewno zostawiła gleboki ślad na naszych relacjach i nie bylby to ten sam zwiazek co wtedy . On nic nie powiedział . I nagle odezwał się mój brat ' ona ma Cie w dupie . Czaisz ? A teraz wynocha ! ' . Po czym on zaskoczony wyszedł . Dziękuję mojemu młodszemu braciszkowi .. Będą z niego ludzie .
|