|
zaufajmysobie.moblo.pl
what's your vice? you know that mine's the illusion.
|
|
|
what's your vice? you know that mine's the illusion.
|
|
|
Wszedł do Jej mieszkania. Miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. W kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. Na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. Szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. Drzwi do jej pokoju były uchylone. Przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. Wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. Podszedł obejmując Ją z całej siły. 'Już widzisz, że sobie nie radzę? Że każdy dzień jest cholerną męczarnią? Że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą? "Jak się zmienisz to daj znać"? Że nikt nie jest w stanie mi pomóc? Że się staczam? Umieram bez Ciebie. Nie widzisz tego?'. Zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz, kocie'.
|
|
|
Stanęłam pod drzwiami Jego domu, po czym stanowczo nacisnęłam dzwonek. chwilę później otworzyła Jego mama. lubiła mnie, jeszcze kilka miesięcy temu przyrządzałyśmy razem obiady w Jej kuchni. uśmiechnęła się ' dobrze, że jesteś ' szepnęła, ' On jest u siebie, idź tam, proszę Cię ' . spojrzałam na Jej osłabioną osobę, która nocami wylewała łzy w poduszkę. weszłam po schodach wchodząc do Jego pokoju. siedział przy otwartym oknie paląc szluga. zaśmiał się ironicznie zaciągając się. ' jesteś z siebie zadowolony? nie tylko wykańczasz siebie, ale i własną matkę. widziałeś, jak Ona wygląda? nie zauważyłeś tego jak bardzo Ją ranisz? ogarnij się, skończ z tymi fajkami, alkoholem i dragami. nie bądź pierdolonym egoistą,bo sam na tym świecie nie jesteś!' krzyczałam. zgasił peta na popielniczce i zszedł z parapetu, po czym przytulając się do mnie cicho szepnął ' tęskniłem '
|
|
|
miło obserwować Twój uśmiech, ze świadomością, że po części to moja zasługa.
|
|
|
Odszedł. nawet nie zapytał czym będę teraz oddychać.
|
|
|
taki przystojny, a taki skurwiel .
|
|
|
Czasem mam ochotę uśmiechnąć się, podejść do Ciebie i mocno Cię przytulić. pokazać Ci, jak bardzo kocham Cię, każdego dnia. dopiero idąc, w połowie kroku zamieram, bo przypominam sobie, że mimo tego, ile mogłabym dla Ciebie zrobić, Ty nawet nie wiesz, jak mi na imię .
|
|
|
I wiem, że na pytanie ` kim dla Ciebie jestem ` nie znasz odpowiedzi.
|
|
|
wielu niepewnie dziś spogląda w lustra. Mówi sobie 'trzymam się' ja mówię 'się nie puszczaj. / Pih.
|
|
|
tęsknota niszczy mój świat.
|
|
|
jutrojutrojutrojutrojutrojutrojutro ♥
|
|
|
|