Bylam tylko i wylacznie dla niego, mimo ze nie bylismy oficjalnie para to on trzymal mnie za dlon, calowal po szyji, byl wtedy kiedy to zaplanowalismy, kiedy poczulismy pustke w sercu, brak siebie , byl przy mnie.. polubilo go moje rodzenstwo, ja z dnia na dzien coraz bardziej go potrzebowalam, chcialam miec go ze soba wszedzie, pragnelam nosic go chociazby w kieszeni, chcialam zeby byl ze mna w kazdej mojej cudownej chwili szczescia i smutku, by mnie przytulal kiedy tego cholernie chcialam..bez niego nie chcialo mi sie wstawac rano do szkoly, moglam swobodnie nazwac go swoja inspiracja.. z dnia na dzien czulam jak sie oddalal i przyblizal.. doskonale wiedzialam ze nie dojrzal do tego by mnie szanowac, by mnie miec zawsze.. planowal byc, byc przy mnie do starosci , mowil ze mnie kocha, ze jestem jedyna .. dzis wiem ze bylam naiwna wierzac z jego szczerosc, milosc i kazde inne uczucie jakim nim wladalo.. teraz ? nie chce go znac. zdrada ... cholernie bolalo wiesz ?
|