|
zakraconaa_.moblo.pl
Ze skrajności w skrajność Od lata do wiosny Od wzgórza aż po koniec No dalej no dalej Włóż swoje ręce do ognia Wytłumacz wytłumacz Gdy tylko się odwracam zysk
|
|
|
Ze skrajności w skrajność
Od lata do wiosny
Od wzgórza aż po koniec
No dalej, no dalej
Włóż swoje ręce do ognia
Wytłumacz wytłumacz
Gdy tylko się odwracam zyskuję siłę
Tym razem tym razem
Zamieniam się w biel i giną zmysły
|
|
|
Popiłam łyk herbaty i poczułam jej zapach.
Bo są zapachy zwycięstwa, triumfu, porażki...
zapachy namiętne jak paryski romans,
nowoczesne niczym drapacze chmur w Nowym Jorku
albo kojące jak filiżanka japońskiej herbaty.
|
|
|
to nie miłość, a prawo posiadania.
|
|
|
chcesz ode mnie przyzwolenia,
nie wiesz nawet, że masz je od zawsze,
od tych głupich pierwszych spojrzeń,
których teraz tak się wstydzimy.
|
|
|
Gwiazdy, księżyc, wszystko zgasło.
pozostawiłeś mnie w ciemnościach
Nie ma świtu, nie ma dnia, zawsze jestem w tym zmierzchu...
W cieniu Twego serca.
|
|
|
nie ma we mnie nic nowego
jestem wciąż taka sama
ten sam umysł
to samo serce
ta sama dziewczyna.
|
|
|
jestem ważką z ciężkim sercem,
która przecina powietrze jak strzałka.
|
|
|
|
przyszłam do szkoły, nudziłam się, przyszłam do domu. siedzę na moblo :*, pisze głupoty, i zaraz idę się wykąpać. ubiorę się, lekki makijaż, fryzura i będę gotowa. pójdę na spotkanie ze szczęściem, a dokładniej z Tobą. wiem, wiem. pewnie nie wyjdzie tak jakbym chciała, ale cóż. trzeba spróbować. no, to by było na tyle. dziękuję. do widzenia.
|
|
|
Twoja laska jest taka mądra, że nie zdziwiłabym się, gdyby kupowała bułki na wyprzedaży . / doyouthinkyouknowme
|
|
|
prawda jest taka, że nie umiałabym odprowadzić mrówki do mrowiska...
|
|
|
Każdy myśli, że jest inny, wyjątkowy. Tak naprawdę wszyscy chcemy tego samego. Miłości, przebaczenia... czekolady.
|
|
|
|