Siedze w pustym pokoju -
po policzku spływają łzy.
Znów płacze, bo tak bardzo mi smutno.
Chciałabym niewiedzieć
lub chociaż zapomnieć czym jest cierpienie.
- Miałeś zadzwonić, przecież wiesz jak mi zależy..
- Oszalałaś.?! Po co miałem dzwonić, skoro mogłem przyjść i Cię zobaczyć.? Właśnie dlatego tu jestem.
- Dlaczego.?
- Z miłości Moja Mała, z miłości... ;*