|
a nastroje zmieniały jej się co dzień. raz za nim tęskniła, a po upływie doby klęła jaki to drań
|
|
|
i może popełniła wiele błędów. ale wszystkie sięgały korzeniami jednego- ciebie.
|
|
|
a kiedy cie poznałam, pojawiły się problemy. te kilka minut mojego życia podziałały na przyszłość jak przewracająca się kostka domina.
|
|
|
tak bardzo szanowała i uwielbiała życie. i jednocześnie tak okropnie miała siebie dość.
|
|
|
nie uważała się za nieatrakcyjną, choć może i miała gorsze dni. nie marudziła, gdy ktoś nazwał ją ładną. nie wzychała nad tym, że jest gruba, ani nie rozpaczała że bez podkładu i warstwy pudru widać jej niedoskonałości. była tak naturalnie piękna, a nikt nie potrafił tego docenic.
|
|
|
obudziła się z uśmiechem i satysfakcją na twarzy. podziałało na nią to, że mogła znaleźć się tak blisko niego, poczuć jego zapach. taka, ot, drobnostka, a dawała jej zapas szczęścia na najbliższy tydzień.
|
|
|
pokaż mi to o czym inne mogą tylko śnić.
|
|
|
chce żebyś był blisko, i nie potrzeba mi nic więcej.
|
|
|
wszystko połączyło się w zgrabną całość, a ja..nie mogę uwierzyć
|
|
|
zegarek nie chodzi, a czas leci
|
|
|
rola facetów powinna ograniczać się do : prania, sprzątania i zadowalania kobiet jak tylko im się zamarzy.
|
|
|
wszystko jest tak samo, jak miesiąc temu. nic się nie zmieniło, za wyjątkiem pory roku i mojego samopoczucia. może ten gorszy humor jest skutkiem właśnie zimy, która nie pozwala nam wyściubić na dłużej nosa za okno. może jednak jest to wynik tego, że wszystko co stanie się przykrego w moim życiu odbieram jakoś głębiej i dotkliwiej, boli mnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. to co szczęśliwe szybko puszczam w niepamięć i zupełnie się z niczego nie cieszę na dłuższą metę. przepełnia mnie cholerne zgorzknienie i zgryzota.
|
|
|
|