|
yoursmilefromthesky.moblo.pl
jeszcze raz przytul pokaż mi jak bardzo kochasz ..
|
|
|
jeszcze raz przytul, pokaż mi jak bardzo kochasz ..
|
|
|
Miałam rację. Większość była warta mniej. Nie mogłam tylko rozgryźć jego. Jeszcze niedawno powiedziałabym, że wart jest więcej, o wiele więcej. Teraz - zaczęłam wątpić. Chyba chciałam, żeby okazał się wart więcej, ale kiedy spojrzałam mu w oczy, błyszczące oczy, po raz pierwszy miałam pewność, że wart jest mniej./dziewczyna i chłopak wszystko na opak
|
|
|
Wyobrażacie sobie tę ciszę, gdyby wszyscy na świecie mówili tylko prawdę?
|
|
|
Chociaż raz pozwól mi się po prostu zatracić /skylar
|
|
|
Mówisz, że kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę gdy zaczyna padać. Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu gdy zaczyna grzać. Mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno gdy zaczyna wiać. Właśnie dlatego boję się, gdy mówisz, że kochasz mnie.
|
|
|
Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiąc kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?
|
|
|
"Obiecaj mi, ze zawsze bedziesz kochac. A gdy przyjdzie taki dzien, kiedy swiat sie zawali, bo ktos odejdzie z twego zycia, pozwol mu odejsc. Bez placzu, bez niepotrzebnych slow. Spokojnie dopij kawe i oddaj ten czas komus, dla kogo bylo ci go do tej pory szkoda. Pozwol, by inni zaznali twej milosci."
|
|
|
Wyobraź sobie, że życie jest grą, podczas której żonglujesz pięcioma piłeczkami. Są to: praca, rodzina, zdrowie, przyjaciele i uczciwość. Przez cały czas starasz się utrzymać je wszystkie w powietrzu. Nagle pewnego dnia dochodzisz do wniosku, że praca to piłka z gumy. Nawet jeżeli ją upuścisz, odbije się i wróci. Pozostałe cztery - rodzina, zdrowie, przyjaciele i uczciwość - zostały wykonane ze szkła. Gdy któraś z nich upadnie, nieodwracalnie porysuje się, pęknie lub, co gorsza, może się nawet rozbić...
|
|
|
"Większość ludzi potrzebuje więcej miłości,
niż na nią zasługuje"
Marie von Ebner-Eschenbach
|
|
|
(CZ.2) przeczekaj te noc patrzac w gwiazdy. A potem wyjdz na ulice i poszukaj. Zawsze jest ktos, komu trzeba pomoc, kogo tylko ty mozesz odszukac, bo wiesz, co to prawdziwa samotnosc.
Obiecaj mi, ze nigdy nie bedziesz egoista. I gdy pewnego ranka obudzisz sie, a jedynym twoim pragnieniem bedzie, by nie wstac, juz nigdy nie wstac, lez, ile chcesz, ale o dwunastej wstan, by podlac kwiaty, bo bez ciebie zgina.
Obiecaj mi, ze zawsze bedziesz kochac. A gdy przyjdzie taki dzien, kiedy swiat sie zawali, bo ktos odejdzie z twego zycia, pozwol mu odejsc. Bez placzu, bez niepotrzebnych slow. Spokojnie dopij kawe i oddaj ten czas komus, dla kogo bylo ci go do tej pory szkoda. Pozwol, by inni zaznali twej milosci.
Obiecaj mi, ze zawsze bedziesz soba. A beda cie chcieli zmieniac w imie milosci, przyjazni, rozsadku... Nie pozwol. Wiesz przeciez... ze twoje serce wie jak zyc. Obiecaj sobie to wszystko i idz. Zyj.
|
|
|
[CZ.1)Obiecaj mi, ze nie pozwolisz, by swiat zabil w Tobie marzenia. Prosze obiecaj...
Spotkasz ludzi, ktorzy wysmieja cie, zadrwia z kazdej twojej mysli, beda ci mowic, ze jestes glupi, ze dla takich jak ty nie ma miejsca. Nie wierz im. Oni w glebi duszy nadal marza, tylko sie boja. Ty trzymaj sie swoich chmur, nie boj sie. Marzenia sie spelnia.
Obiecaj mi, ze bedziesz wytrwaly. Wiem, ze bedzie ci ciezko, wiele razy upadniesz, niekiedy nawet bardzo bolesnie. Trzeba bedzie czasu, by rany sie zagoily, ale zobaczysz - zagoja sie.
Pewnego dnia zycie zburzy twe plany, zawali sie cos, co tak dlugo budowales. Wydawac ci sie bedzie, ze to koniec, ze nie dasz rady. Siadz wtedy i placz, a potem podnies glowe i wstan. Zobaczysz, ze to jeszcze nie koniec.
Zaczniesz od nowa.
Obiecaj mi, ze bedziesz szukac. Bo przyjdzie taki dzien, kiedy bedziesz czul sie najsamotniejszym czlowiekiem na ziemi, gdy nikt nie zrozumie. I zgasna wszystkie swiatla, stanie sie noc. Popatrz wtedy w niebo,
|
|
|
|