Zaczęły się wakacje. Nie cieszyła się z koloni na początku lipca, bo czuła że po powrocie już nic nie bedzie jak wcześniej , że wszystkie sprawy potocza sie swoim torem , że nie będzie miała na nie wpływu, jedynym pocieszeniem było to że ma 2 tygodnie żeby wszystko przemyśleć. Po powrocie stało sie tak jak sie spodziewała. Nikt ze starych znajomych nie pisał do niej, nie dzwonili po nią, nie wołali jej na dwór czy na spacer tak jak wcześniej. Straciła z nimi kontakt. Wszystkie sprawy potoczyły sie na jej niekorzyść i nic nie przemyslała bo nie miała czasu. Poznała nowych ludzi, doszły jej nowe sprawy i problemy. Postanowiła mieć wyjebane na to wszystko. Do końca wakacji spała do 16, ogarniała się do 18 , o 18 wychodziła z jedyną już kumpelą pozmulać, potem wracała do domu. Siedziała na gadu do 2-3 w nocy w nadziei że ktoś ze starej paczki napisze. Taak to były najgorsze wakacje jakie przeżyła.
|