|
xxx_olciikowa.moblo.pl
mówił że by za nią umarł. kurwa nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak rozumiał. Bonson
|
|
|
mówił, że by za nią umarł. kurwa, nigdy nie
widziałem żeby ktoś się tak rozumiał. /
Bonson
|
|
|
byli na imprezie. osobno. ona tańczyła z
kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc
ją wzrokiem. w końcu nie wytrzymał, wziął
dziewczynę w ramiona sycząc cicho -
jestem zły i zazdrosny. zadowolona?-
wtuliła się w jego szyję - bardzo. -
odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej
przyciska ją do swojej klatki piersiowej. -
nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - przestając
tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego
nadgarstki powiedziała: -to nie trać.
|
|
|
za dużo przeklinam. za mało słucham
innych. zbyt wiele czasu spędzam na
opierdalaniu się. sarkazm to moje drugie
imię, a ironię mam w małym palcu. nie
jestem zbyt mądra ani piękna, ale jakoś
sobie z tym radzę. czasami jestem
infantylna i rzadko cokolwiek mi się udaje.
ale znajdziesz chyba we mnie też jakiś
powód, żeby mnie pokochać, co?
|
|
|
i pamiętając, że ma zapomnieć kochała
dalej. kochała i wiedziała, że zanim wymaże
z pamięci te wszystkie wspólne chwile,
trzymanie się za ręce, to kocham
wypowiadane raz po raz, aby podkreślić
moc więzi, upłynie sporo czasu. nie chciała,
aby upłynął .. chciała pamiętać, że on jest, że
zaraz przyjdzie .. mocno przytuli i znów
nazwie swoim kochaniem. on już nie
wróci. zakopał wielką miłość. ale ona nigdy
nie powie, że był .. bo chce pamiętać, że jest.
|
|
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku.
Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak
mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał
równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne
1,80 cm krzyczało coś do niej powodując,
że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się
łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie
słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a
robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły!
Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu.
Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i
czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze
przeprosić?!' Podparła się pod boki.
Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak
głośno oddycha,a jego oczy zdawały się
mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak
on odwrócił się na pięcie i skierował ku
drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy
krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham
Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!'
Wrócił się. Spojrzała na niego
przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.'
Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do
niej i z całej siły przytulił do piers
|
|
|
inspirujesz mnie. stanowisz dla mnie
wyzwanie każdego dnia. wywołujesz mój
uśmiech. masz moje serce.
|
|
|
ludzie zawsze odchodzą, pamiętaj. nawet
nie myśl, że wrócą. nigdy nie wrócą. oni
tylko mówią "niedługo będę", ale to
kłamstwo. stajesz się samotny a oni
zapominają Cię. oni zawsze odchodzą.
ludzie zawsze odchodzą.
|
|
|
brak słów, brak myśli, brak wspomnień,
brak spojrzeń, brak oddechów.Wszystko
spowodowane brakiem Ciebie.
|
|
|
Moglibyśmy powiedzieć co naprawdę
czujemy, ale nasz gatunek jest cholernie
tchórzliwy.
|
|
|
ludzie nie udają. ludzie starają się sobie
radzić .. wolność? i owszem. ale tylko w
naszych głowach. przestańcie mówić, że
chcecie się wyrwać, zmienić otoczenie,
wyjechać gdzieś, gdzie wszystko jest inne,
bo tam nic nie ma. są ulice, ludzie, domy,
wszystko oprócz wolności. mówi się, że
wolność, to po prostu inne spojrzenie na
śmierć .. tak więc zostańcie tam gdzie
jesteście i nie wmawiajcie sobie
samotności, kiedy samotni absolutnie nie
jesteście. i zapamiętajcie, w kwestii
samotności, jest jedna najwyższa prawda.
ona nigdy nie daje szczęścia. daje tylko
spokój, który jest całkiem niezłym
kompromisem gdy szczęście jest chwilowo
poza zasięgiem.
|
|
|
Widać po oczach, że kochasz czasem tracić
kontrolę. / Pezet.
|
|
|
Nie chcę ideału. Chcę człowieka z rysami,
wadami, bliznami. Z doświadczeniami. Żeby
móc je zrozumieć, zaakceptować i
pokochać. Niektóre wyeliminować.
Człowieka jednocześnie identycznie
postępującego ze mną i moimi
niedoskonałościami.
|
|
|
|