Bo dla mnie muzyka to coś więcej. I nie jest to rap, do którego z resztą nic nie mam. Są to zwykli Beatlesi, którzy mają swoją historię. Którzy mają piosenkę na każdą okazję. Czy to smutek, szczęście miłość. Zawsze można ich posłuchać. Choć często mają proste teksty, ale na tym to właśnie polega. Oni się bawią muzyką. Nie to co dziś. Jeden bit. Jedna nuta. Nic do tego nie mam. Słuchajcie sobie czego chcecie, ale wiele tracicie. Wierzcie mi! Oni mieli coś w sobie. I wiem, że większość twierdzi, że ich słucha i że są ich fanami znają "All You Need Is Love", "Yellow Submarine" czy "Yesterday". A tak naprawdę, moim zdaniem im trzeba poświęcić troszkę czasu. Powinno się ich słuchać po kolei od pierwszej płyty i czuć to co oni. Rozwijać się z nimi. Tak jak kiedyś, gdy czekało się miesiącami na winyl, a potem nie było pieniędzy, żeby go kupić i czekało się na audycje w radiu. Wtedy to ludzie potrafili słuchać muzyki. wtedy miało to sens. Głęboki sens.
|