|
xstunningx.moblo.pl
Trzeba mieć jednak tyle rozumu aby rozróżnić złudzenia rozkoszne od przykrych
|
|
|
Trzeba mieć jednak tyle rozumu aby rozróżnić złudzenia rozkoszne od przykrych
|
|
|
To przychodzi tak szybko. W mgnieniu oka życie, które znaliśmy, odchodzi na zawsze i zostaje nam tylko pytać się samych siebie: ?jak on mógł mnie zostawić??, ?kiedy moje piękno zaczęło się ulatniać??, ?dlaczego moja przyjaciółka się zmieniła??, ?czy jestem najlepszą matką, jaką mogłam być??. Oczywiście istnieją tacy ludzie, którzy rozumieją, jak szybko czas ucieka. Dlatego są tak zdeterminowani by dostać to, czego chcą, zanim będzie za późno.
|
|
|
wchodze do klubu nie byle jakiego, klubu mojego ulubionego ;x
|
|
|
trzęś tyłkiem, trzęś mała, jakbyś płonęła cała xDDD
|
|
|
Daaaamn, the sexy bitch !! xxx
|
|
|
Uśmiechaj się, bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz
|
|
|
kobiecie nie wypada, ale kocham ten stan kiedy jestem naj**ana.
|
|
|
Kurwa, pamiętniku, o co biega?
Wiem, maraton jest fajny, ale nie każdy musi biegać.
|
|
|
Trzymałam go mocno za rękę nie mogąc się od niego oderwać. - leć kochanie, bo ci ucieknie! - poganiał mnie widząc stojący na przystanku autobus. - Szybko, jeszcze jeden. - dociągałam go do siebie łapczywie sięgając ust. - leć wariatko. - śmiejąc się pocałował mnie ostatni raz. Wbiegłam do autobusu ledwo przeciskając się przez zamykające się już drzwi. Kilkoro ludzi śmiało się radośnie komentując:- jacy zakochani. - Kierowca także rozbawiony tą całą sytuacją zapytał: - co, ukochany nie chciał puścić ? - nie zdążyłam usiąść a już poczułam wibrujący w kieszeni telefon. dzwonił. - wysiadaj na najbliższym przystanku głupku , mam twoją kurtkę . - słysząc śmiechy ludzi wybiegłam gnając w jego stronę. Wychylił się zza rogu łapiąc mnie i znów łącząc nasze usta. Trzymając swoją kurtkę już w dłoniach zdążyłam mu wyszeptać zmachanym głosem: - zawsze chciałam tak do ciebie biec.- ale żeby się całować , a nie wziąć kurtkę. - powiedział rozbawionym tonem a ja nastawiłam usta . - milcz głupku , całuj.
|
|
|
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią jej życia. Nie wyobrażała sobie tego.
|
|
|
|