stoje obecnie w punkcie , który wydaje się bez wyjścia , nie wiem jak postąpić , w którą stronę iść . najgorsze w tym uczuciu jest to , iż czuje ,że mimo chęci pomocy innych , to i tak musze poradzić sobie sama . mimo kolejnych kilku litrów wylanych dziś łez , umiałam spojrzeć w lustro , głośno westchnąć i powiedzieć w myślach , że poradze sobie . Boże , trzymaj za mnie kciuki .
|