|
xfighter.moblo.pl
nie był idealny ani bogaty ani popularny ani zabójczo przystojny a jednak miał w sobie coś co sprawiło że chciałam go mieć
|
|
|
nie był idealny, ani bogaty, ani popularny, ani zabójczo przystojny, a jednak miał w sobie coś, co sprawiło że chciałam go mieć
|
|
|
przypadkowych ludzi zostawmy przypadkowi, ale sprawy dotyczące nas obojga, weźmy wreszcie w swoje ręce
|
|
|
- a jeśli on do mnie nic...
- czy ty jesteś ślepa? widziałaś jak patrzy?
- no, niby jak?
- jakbyś była ostatnim m&m'sem w paczuszce
|
|
|
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
|
|
|
Czuję się taka pusta w środku. Jakby wszystko to, co zawsze kumulowałam w sercu „na wszelki wypadek”, wszystkie nadzieje i scenariusze, rozpłynęły się w nicości. I jest mi tak cholernie zimno od wewnątrz… Ciężko mi się oddycha, ktoś powinien mocno złapać mnie za ramiona i wydusić za mnie kolejne oddechy, bo czuje, że zapominam jak to się robi. Recepty na małe smutki chyba straciły ważność, nie potrafię ich zrealizować. I nie potrafię znaleźć tego miejsca, przez które wydostały się wszystkie moje pozytywne myśli. Tańczę salsę przed lustrem, a później uważnie obserwuje moje odbicie, czując dotyk, którego nigdy nie było. Domagam się straszliwej burzy, żebym mogła stanąć na środku ulicy w strugach deszczu i rzucić jej wyzwanie. A później położyć się na ziemi i poczekać, aż spłynie ze mnie drażniący zapach samotności.
|
|
|
Grzeczne dziewczynki piszą pamiętniki. Niegrzeczne nigdy nie mają czasu.
|
|
|
nienawidzę tego uczucia, gdy nagle stajesz mi się tak cholernie potrzebny .
|
|
|
Gdy chciałam skreślić twoje imię, długopis przestał mi pisać.
|
|
|
wypijemy za te dni, popłyniemy dalej z wiatrem, zrozumiemy, że to wtedy kształtował się nasz charakter.
|
|
|
nie podołał. zabrał się za coś nie na swoje siły. podobno liczą się chęci, lecz teraz jedynie cierpię, nie mogąc dostrzec pozytywów. chciał, cholernie pragnął naprawić moje serce, lecz kiedy zaczęło rozpadać się jeszcze bardziej - uciekł. śrubokręt uciska mi kręgosłup, a pojedyncze śrubki drapią od środka, nadal tęsknię.
|
|
|
chyba nie powiesz Mi, że w żadnej sekundzie nie byłam Twoją przewodnią myślą. że od tamtego czasu ani razu nie przewinął Ci się przez głowę, któryś z Naszych momentów. że nie przypomniał Ci się Mój śmiech, który nazywałeś uroczym. że nie zatęskniłeś za dotykiem delikatnych dłoni. że nie zabrakło Ci wiecznego leniuchowania przed telewizorem z niebieskim viceroyem w ręku. nie powiesz, że tak po prostu wygasła w Tobie ta miłość, prawda?
|
|
|
chciałabym nie patrzeć na Ciebie, gdy jesteś blisko, nie czuć Twoich perfum kiedy przechodzisz obok, nie marzyć o Twoich ustach, nie myśleć o tym, aby Cię przytulić, nie reagować kiedy ktoś wymawia Twoje imię, nie odwracać się gdy słyszę Twój głos, nie śmiać się specjalnie z Twoich żartów, nie uśmiechać się na lekcji, gdy stoisz przy tablicy i nie pojawiać się zawsze tam gdzie Ty. chciałabym po prostu się odkochać i znów funkcjonować normalnie, kiedy nie czuję obecności Twojej osoby.
|
|
|
|