Wchodzi Jasio do toalety publicznej, patrzy, a tam nagle z jednej kabiny wypada plasterek szynki. Jasio wziął, obwąchał, polizał - szynka. Zjadł, więc i czeka, co będzie dalej. Za chwilę znowu wypada plasterek szynki. Jasio zjadł. Po trzecim plasterku nie wytrzymał i otwarł kabinę - patrzy, a tam trędowaty podciera dupę.
|