 |
xagniecha.moblo.pl
odejdę. nie mogę już patrzeć na to wasze szczęście.
|
|
 |
odejdę. nie mogę już patrzeć na to wasze szczęście.
|
|
 |
wybacz, już nie nadajesz sensu mojemu życiu.
|
|
 |
- pamiętasz jak złościł się na Ciebie za to, że na plaży każdy się za Tobą oglądał? pamiętasz jak udawał tą miłość? jak zamydlał CI oczy tym, że kocha? - nie, pamiętam tylko, że w Jego ramionach czułam się taka bezpieczna, a równocześnie taka bezbronna. zapomniałam o złych rzeczach jakie zrobił.
|
|
 |
potrafił ze zwykłych słów zrobić coś nieprawdopodobnego, jego głos nadawał sens tak banalnym słowom jak: "Kocham Cię"
|
|
 |
jeśli odszedłeś mogłeś ze sobą wziąć chociaż wszystkie myśli, wspomnienia, które stworzyliśmy razem, bo dla Ciebie one nic nie znaczyły także potrafiłbyś z nimi żyć. ja nie potrafię. czemu ich nie zabrałeś?
|
|
 |
wzięła czerwoną szminkę i na jego lustrze napisała: „kocham. zadzwoń”. zabrała swoje rzeczy i po cichu wyszła z domu. z utęsknieniem czekała. zadzwonił po godzinie. „kurwa, jak zmyć to cholerstwo z lustra?”- zapytał.
|
|
 |
myślisz że tak po prostu się z Ciebie wyleczę ?
|
|
 |
piękny? Nie wiem. ma około 1.70 wzrostu, włosy mniej więcej takie krótkie jak ty i brązowe oczy: po prostu cudowne. ale... nie. nie jest chyba piękny w obiegowym sensie tego słowa. jednak na pewno jest chłopakiem z którym - jeśli go gdzieś zobaczysz - od razu chciałabyś spędzić resztę życia.
|
|
 |
chciałabym po prostu żebyś mnie bardziej lubił, chociaż tak troszeczkę.
|
|
 |
kiedy napiszesz mi wiadomość, w której zawarty jest średnik i gwiazdka, to boję się przeczytać kolejną, bo mam wrażenie, że napiszesz, że to pomyłka.
|
|
 |
- powiedz mi w końcu prawdę! powiedz, że mam dać sobie spokój, że mam sobie odpuścić i odwalić się od Ciebie! - no ale... -co? to jest jakieś "ale" ? - przecież tak nie można... - a rozkochać kogoś w sobie to kurwa można, taak?!
|
|
 |
-narysuj mi naszą miłość -hmm. dobrze -ale czemu ta kartka jest pusta? -bo nasza miłość nie istnieje
|
|
|
|