Ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem. Jedna mówi chce stąd wyjść, druga mówi ja zostaję...
Wewnątrz mnie świat wali się w gruzy. Obserwuję, słucham, czekam. Każda mijająca sekunda, minuta, godzina, dzień są dla mnie niezrozumiałe. Fosa moich lęków powiększa się jak dziura, która przyprawia mnie o zawrót głowy, której nie sposób zasypać. Kiedy zamykam oczy do snu, dusza zwija się w ciele jak kłębek, pozostawione samemu sobie ciało sprawdza, czy jeszcze istnieje. Wzbudza w sobie wspomnienia, bo każdy wykonany kiedyś gest, każde doznanie zostało przez nie zapamiętane. Ciało ma pamięć absolutną, jego wspomnienia przepadają tylko wtedy, gdy ciało ginie. / nie wiem kogo, wybaczcie.
|