|
wyjebane_po_caloscii.moblo.pl
Nigdy nie zapomnę momentu gdy wziąłeś mnie na kolana przytuliłeś się do klatki i powiedziałeś 'jak cudownie bije Ci serduszko' wymiękłam!
|
|
|
Nigdy nie zapomnę momentu, gdy wziąłeś mnie na kolana, przytuliłeś się do klatki i powiedziałeś 'jak cudownie bije Ci serduszko', wymiękłam! ;-*
|
|
|
Ponoć tego kwiatu to pół światu , a ja natrafiam na te zerwane , albo te będące pod ochroną
|
|
|
Ponoć tego kwiatu to pół światu , a ja natrafiam na te zerwane , albo te będące pod ochroną
|
|
|
Nic dobrego nie wyniknie z tego, że znowu zaczyna mi na nim zależeć .
|
|
|
Przed nami jeszcze tyle ludzi , którzy niejednokrotnie nas zranią .
|
|
|
Nierealny. Właśnie tak określiłabym mój świat bez Ciebie.
|
|
|
Czasem ogromne chęci to za mało. Ale życie potrafi nas zaskoczyć.
|
|
|
Chyba za Tobą tęsknie, chyba Cię kocham, chyba mnie ku**rwa pojeba**ło.
|
|
|
Kiedy najgłośniej krzyczałam pierd**olić miłość pojawiłeś się Ty .
|
|
|
Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!'
|
|
|
Dlaczego tak jest, że kiedy całkowicie otworzymy nasze serce dla kogoś, dla jednego, zwykłego człowieka, nagle staje się on w naszych oczach kimś lepszym, kimś wspaniałym, kimś zbyt idealnym, by mógł istnieć naprawdę? Gdy sądzimy, że już nic nie może zepsuć tego szczęścia, wtedy ten zwyczajny, szary człowiek zadaje nam cios, po którym nie umiemy się pozbierać, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli podnieść się z powrotem na nogi. Wywiera on taki wpływ, taki mocny, że niemożliwym jest dla nas uśmiechnąć się szeroko i powiedzieć, że to nic, że nic się nie stało, że damy radę?
|
|
|
Po spotkaniu z Tobą zapach Twoich perfum towarzyszy mi do samego rana ! A gdy już przestanę Cię czuć dostaje sms-a "Tęsknię za Tobą mała ; * " To chyba miłość.
|
|
|
|