|
wyjebane_po_caloscii.moblo.pl
nie odchodź już na tak długo chyba że powiesz jak żyć gdy powodów do życia brak.
|
|
|
nie odchodź już na tak długo, chyba, że powiesz jak żyć gdy powodów do życia brak.
|
|
|
moje oczy czasami płaczą, kiedy głowa sobie przypomina.
|
|
|
po prostu uciekasz, gubisz drogę i wracasz - to zwykłe ludzkie zachowanie.
|
|
|
nie przychodź proszę,kiedy wiesz że staniesz się dla mnie wszystkim,a będziesz musiał odejść.
|
|
|
'Pamiętam, jak na dachu bloku stałem sam, sie boję się nieznanego tylko stracić to co znam'
|
|
|
'Twoja miłość, jedyna bezinteresowna, Nie wiedziałem, że anioły latają tak nisko, Bądź dziś dobrą myślą obok mnie, bardzo blisko
|
|
|
'Nie pytasz dokąd idę, ale wiem, że idziesz ze mną, Tam jutro spotkamy się na chwilę, na pewno.'
|
|
|
Ciekawa jestem czy gdybym pokazała Ci mój niepoukładany świat . chwyciłbyś mnie za rękę i powiedział ' chodź skarbie . ogarnijmy to wszystko razem ' .ciekawe
|
|
|
Było około 22, weszłam na gadu aby sprawdzić czy jesteś. Byłeś, jak zawsze na mnie czekałeś, jednak tym razem pisałeś ze mną jakoś dziwnie. Zapytałam ? coś się stało kochanie?? nic, ale strasznie za tobą tęsknie ? odpisałeś. ? skarbie, ale widzieliśmy się kilka godzin temu. ? wiem, że chcę znowu cię zobaczyć.Spotkajmy się za 10 minut na stacji. ? napisałeś. Zdziwiło mnie to,ponieważ odkąd byłam z Tobą nigdy nie chciałeś się spotkać o tej porze,ale zgodziłam się, chociaż na dworze było -15 stopni. Ubrałam się szybko i pędziłam na stację. Gdy dochodziłam, ty już tam byłeś, chociaż miałeś dłuższą drogę niż ja. Podeszłam do Ciebie. ? no już jestem skarbie. ? powiedziałam. ? przepraszam, że wyciągnąłem cię na taki mróz o tej porze, ale musiałem cię zobaczyć i znowu poczuć zapach twoich perfum. ? powiedziałeś i mocno mnie przytuliłeś..
|
|
|
Jeśli sprawisz, że dla Ciebie będę rysowała serduszka w zeszycie , to już jestem Twoja
|
|
|
szczerze mówiąc to nigdy nie spodziewałam się ,
że wszystko to, czego szukam, zostało ukryte właśnie w Tobie.< 3
|
|
|
spójrz na nią. i spróbuj się wytłumaczyć z tego, co jej zrobiłeś.
|
|
|
|