palił papierosa. Uniósł głowę i patrzał na mnie przez 10 sekund-liczyłam..Bałam się jego wyrazu twarzy,był zły,a wiem,że nie potrafił powstrzymywać nerwów. Odezwał się do mnie,powiedział tylko małe "kurwa mać" i dalej patrzał w chodnik. Podeszłam do niego,położyłam głowę na jego ramieniu i powiedziałam "uspokój się.." ,wstał i zaczął krzyczeć,że jestem dla niego całym światem,kocha mnie najbardziej na świecie i rozjebie wszystkich,którzy psują jego szczęście.Dopalał papierosa i wciąż tłumaczył mi,że jestem najważniejsza,powtarzał się,ale dla mnie były to najpiękniejsze powtórki na świecie.
|