święta. butelka wódki, różowe l&m, rozciągnięta bluza. siedzę na parapecie i patrzę w niebo. myślę o Twoich fałszywych uśmiechach które tak długo dawały mi nadzieję. myślę o tej którą kochasz. myślę o tym, że nie ja nią jestem. może gdybym była inna. ładniejsza, szczuplejsza, odważniejsza... może wtedy teraz byłabym w twoich ramionach?
|