|
wulgarna.moblo.pl
Nie nie. On już nie jest mój... właściwie nigdy nie był. Może go sobie pani zabrać. Mogę pani też powiedzieć jaki będzie wobec pani. Będzie szaleńczo niby kochał pote
|
|
|
Nie, nie. On już nie jest mój... właściwie nigdy nie był. Może go sobie pani zabrać. Mogę pani też powiedzieć jaki będzie wobec pani. Będzie szaleńczo niby-kochał, potem zacznie kłamać, a na końcu zdradzi i odejdzie. Sama to pani odkryje.
|
|
|
nie dbasz, tracisz, nie odzyskasz nigdy.
|
|
|
Witaj w czasach gdzie 'suką' nazywana jest dziewczyna która kocha i nie chce stracić a 'kozakiem' facet który zdradza i chwali się tym przy najbliższej okazji.
|
|
|
Nie wiem czy można nazwać miłośćią
milion smsów, tysiące spojrzeń, setki uśmiechów i kilka spotkań...
|
|
|
Kocham ten stan kiedy się najaram ! ;d
|
|
|
` nigdy nie przestane kochać sposobu w jaki palisz papierosy .
|
|
|
i znów polały sie łzy, nikt nie wie czemu, nikt nie wie dlaczego.. po prostu ma chęć odlecieć na wieki. To nie jest sen to zbyt brutalne dla kogoś takiego kto usłyszał "na zawsze
|
|
|
siedziała w klasie podparta ręką, co chwila uderzała rytmicznie długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. nie zwracała już uwagi na lekcję, ani na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. całe 45 minut wpatrywała się w jeden punkt, a na przerwie przyklejała sobie uśmiech do twarzy, bo przecież... trzeba grać.
|
|
|
i znów polały sie łzy, nikt nie wie czemu, nikt nie wie dlaczego.. po prostu ma chęć odlecieć na wieki. To nie jest sen to zbyt brutalne dla kogoś takiego kto usłyszał "na zawsze
|
|
|
` A potem sam się znajdzie powód, By zwątpić czy to sie opłaca. Znajdziemy powód by odchodzić I sto powodów żeby wracać
|
|
|
Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale potrafię bardzo kochać.
|
|
|
siedziała w klasie podparta ręką, co chwila uderzała rytmicznie długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. nie zwracała już uwagi na lekcję, ani na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. całe 45 minut wpatrywała się w jeden punkt, a na przerwie przyklejała sobie uśmiech do twarzy, bo przecież... trzeba grać.
|
|
|
|