Kocham chodzić w to samo miejsce co siedziałam tam z nią. Jak się wygłupiałyśmy , razem płakałyśmy. Mówiłam jej o swoich wszystkich problemach. Zawsze mi pomagała ,zawsze. Kiedy płakałam i mówiłam , że to wszystko bez sensu , te całe moje życie , ,że chcę się zabić , bo nie ma już dla kogo żyć to ona przypierdoliła mi w twarz i krzyczała , że mi pomoże , że zawsze będzie ze mną i żebym się nie
poddawała. Teraz już tego nie ma.. Nie ma. Sama nie wiem dlaczego.
|