Było duże zamieszanie przed salą gimnastyczną, zresztą jak zawsze kiedy miał być jakieś przedstawienie. Usiadłam koło swojej klasy dziewczyny gadały , a ja siedziałam cicho , w oczach miałam milion łez , których nie chciałam wypuścić , myślałam o nim , tylko o nim. Na salę weszła dyrektorka zaczęła gadać , gdy nagle podszedł on i wyrwał jej mikrofon z ręki. Wszyscy się na niego patrzyli wielkimi oczami szczególnie ja , nie wiedziałam co chcę zrobić ,gdy nagle powiedział : " Eh.. Nie wiem co ja właściwie robię , ale chcę Ci to powiedzieć..Przepraszam,że Cię zraniłem ,że tyle razy przeze mnie płakałaś , tyle ran narobiłaś na ręce.Wiem jestem skończonym dupkiem, ale ten dupek Cię kocha z całego serca i nie chcę bez Ciebie żyć... ". Ja tylko cicho szepnęłam pod nosem "nic się nie stało .. też Cię kocham.. "
|