|
Uwielbiałam Twój uśmiech, ten uśmiech który jest tak cholernie arogancki, wredny i pewny siebie.
|
|
|
Uwielbiałam Twój uśmiech, ten uśmiech który jest tak cholernie arogancki, wredny i pewny siebie.
|
|
|
Kiedy już zamknę ten rozdział w życiu. Postawię nad nim ostatnią kropkę i będę go mogła przeczytać bez żalu, nienawiści i smutku - tak, wtedy do Ciebie przyjdę z butelką dobrego wina i porozmawiamy, jak zwykli znajomi. Wtedy być może ucieszę się z Twojego szczęścia. I wtedy może znów zapragnę znaleźć szczęście. Ale teraz odejdź.. i pozwól mi odnaleźć siebie, bo właśnie się zgubiłam
|
|
|
chodź ze mną, rozbijmy 104754402374237 luster.
ot tak, żeby sprawdzić, czy można mieć większego pecha.
|
|
|
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
|
przechodząc obok Ciebie cale się trzęsę. czemu? sama nie wiem. Przecież Ty do mnie nic nie czujesz, a ja miałam Cie olewać. Miałam..
|
|
|
Może i bym płakała, gdyby to nie wiązało się z rozmazanym makijażem.
|
|
|
sorry. mam uczulenie na pierdolenie głupot.
|
|
|
Masz chłopaka? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. W spólnym byciu razem owszem. Czemu taka jestem? Dojrzałam.
|
|
|
Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest tylko zupełnie inne...
|
|
|
przychodzisz mi do głowy wieczorami, narobisz bałaganu i wypadasz z hukiem przez okna wyobraźni.
|
|
|
Okazywanie uczuć do niego, to jak schylenie głowy przed katem. A ja wolę być żywą suką, niż martwą romantyczką.
|
|
|
|