| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | wiki1215.moblo.pl ...Kochając nigdy nie tracisz. Tracisz tylko wtedy  gdy wszystko zachowujesz dla siebie |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| ...Kochając nigdy nie tracisz. Tracisz tylko wtedy, gdy wszystko zachowujesz dla siebie |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| W świecie jest tylu facetów, a ja musiałam się zakochać akurat w tym jednym? No cóż tak bywa, w końcu większość rzeczy, które robię nie ma najmniejszego sensu. Na domiar złego kiedy właśnie naprawdę się w nim zakochałam, nasze drogi musiały się rozejść. Zabawne. Teraz wokół mnie jest tylu innych robiących słodkie oczy, a ja swoim zwyczajem olewam ich i myślę o chłopaku który zawrócił mi w głowie. Każda rozmowa z nim, każdy sms czy email (a teraz to takie rzadkie) jest dla mnie jak łyk pysznej krystalicznie czystej górskiej wody. To wszystko jest komiczne.♥ |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    			                                        	|   | To wtedy zawarli pakt. Tu i teraz, jak rozbawione dzieci. Gdyby jedno z nich chciało skoczyć czy odkręcić gaz albo się powiesić, czy może połknąć pastylki nasenne, musi zadzwonić do drugiego, by nakłonił go do porzucenia samobójczych myśli. Żartowali na ten temat, jakby w to wierzyli. On czuł, że kiedyś odbierze taki telefon. Ona powie mu:"To ja, siedzę na parapecie". |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    			                                        	|   | nie biegnij za nią, skoro pozwoliłeś jej odejść. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| I proszę cie rozpierdalaj życie komu innemu a nie mi ... |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| a odkąd pokazałam się przy Twoim boku mam więcej wrogów niż bym się spodziewała. huh, dzięki wielkie. ale chuj tam, warto było |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| tak tak zapomniałam o złożonej proźbie o usunięcie konta. no nic - lecimy od nowa |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    			                                        	|   | byłam na mieście ze znajomymi.nagle zadzwonił Jego kumpel:'gdzie jesteś?'.podałam swoje położenie,pytając o co właściwie chodzi.'zaraz tam będę'-powiedział zdenerwowany.od razu wiedziałam,że coś jest nie tak.za jakieś pięc minut siedziałam już w Jego aucie i jechaliśmy na bloki.'odjebało mu.za dużo wypił.chce napierdalać każdego.wyjebał szybe na klatce'-mówił półsłówkami.podjechaliśmy pod blok-spinał się z jakimś kolesiem,a przyjaciel próbował Go odciągnać.wyszłam z auta,przyglądając się całej tej sytuacji.'może Ciebie posłucha'-rzucił jeden ze znajomych.podeszłam do Niego,patrząc na poraniony nadgarstek.'zostaw Go'-powiedziałam.olał mnie.'zostaw Go,kurwa'-wydarłam się.spojrzał na mnie zmieszanym wzrokiem.patrzyłam na Niego z nienawiścią w oczach.'miałeś nie pić.jesteś skończonym frajerem'-rzuciłam,idąc w stronę auta i porsząc by kumpel odwiózł mnie spowrotem na miasto.nie widziałam już dalszego przebiegu sprawy,ale jak się dowiedziałam później-chwilę potem uspokoił się. / veriolla |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| '- Pierwsza zasada brzmi: nie przywiązuj się. - A kolejne ? - O nich porozmawiamy, jak uda Ci się nie złamać pierwszej.' (…) |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Sztuką jest mieć wyjebane , nawet gdy serce pęka . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| wracamy do normalności. nic już nie czujemy, za nikim nie tęsknimy .. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| aż chce mi się śmiać, gdy widzę tych wszystkich 'osiedlowych kozaków' którzy zamienili chwdp na jp bo mieli problemy z ortografią |  |  
	                   
	                    |  |