 |
wesniepierdol.moblo.pl
Michel Teló ai se eu te pego . Kocham to ♥!
|
|
 |
Michel Teló - ai se eu te pego . Kocham to ♥!
|
|
 |
chorobo a może byś się tak spytała czy możesz u mnie zamieszkać ?! ;>
|
|
 |
Dziękuje tej kobiecie która nosiła mnie 9 miesięcy pod sercem ♥!
|
|
 |
dla Ciebie on był tylko chłopakiem o szatynowych włosach i niebieskich oczkach ,a dla mnie on był całym światem /wesniepierdol
|
|
 |
Od Ciebie zależy to czy spełnią się moje marzenia .
|
|
 |
Nie ma już tego co było dawniej,uczcijmy to minutą ciszy .
|
|
 |
Chcę tylko czuć Twoją obecność.Nic nie musisz,tylko bądź.
|
|
 |
Jebło mi na mózg i już przez 24 godziny na okrągło slucham tej samej piosenki ♥
|
|
 |
dzisiaj leżąc w łóżku zastanawiałam się nad swoimi postanowieniami noworocznym. analizowałam wszystko to co przychodziło mi do głowy. nie będę nic jadła po 6, no dobra spróbujemy pomyślałam, nie będę... i tak dalej myślałam, aż w końcu doszłam do Ciebie do mego nieosiągalnego marzenia. To Ty jesteś moim największym postanowieniem noworocznym. To z Tobą chcę chodzić na spacery, to do Ciebie chcę się przytulać, to Ciebie chce całować ile się da, to Tobie chcę mówić kogo tak bardzo nienawidzę, to o Ciebie chcę być tak cholernie zazdrosna, to z Tobą chcę spędzić resztę życia, chcę mieć 2 dzieci i być najszczęśliwszą kobietą na świecie, to o Tobie tak cholernie marze odkąd pierwszy raz Cię zobaczyłam. To Ty jesteś postanowieniem które mam nadzieje się spełni ale mam też nadzieje, że Twoim postanowieniem noworocznym jestem ja i że w końcu będzie nam dane być razem /wesniepierdol
|
|
 |
Wszystkim moblowiczą życzę szczęśliwego nowego roku ! :):*
|
|
 |
Wybiegła z domu trzaskajac drzwiami krzycząc w myślach-cholera spóźnię się!-Biegła ile sił w nogach ledwo łapiąc oddech.Co chwilę potracała przechodniów rzucając im niemy uśmiech i biegła dalej.W końcu znalazła się w parku,w którym się z Nim umówiła.-uff,zdążyła-rzekła i usiadła na ławce.Szybko nałożyła błyszczyk,poprawiła włosy i czekała na jego przyjście.Czekała 10-35 minut rozglądając się wokół,jednak prócz pary staruszków nikogo nie dostrzegła.W głowie zaczęła układac różne scenariusze bojąc się,ze coś się stało.Zapomniał?Miał wypadek?Czy moze nie chciał mieć z nią już nic wspólnego.Myśląc nad tym wstała i ruszyła przed siebie.Pojawiła się łza,później kolejna.Kochała,tęskniła i łudziła się,że to miłość.Nagle poczuła na ramieniu czyjąś dłoń.Wystraszona odwróciła się widząc Jego brązowe oczy i uśmeichniętą twarz-Wybacz,ale starszy pan wykłócał się o ostatnią różę-powiedział wskazując długą roślinę trzymaną w dłoniach-I kocham Cię-dodał ocierając jej łzę..|| pozorna
|
|
|
|