|
kiedyś sto razy SMS. dziś brak już głupiego "cześć"
|
|
|
`-A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść.?
- spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy.?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek.
- Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha,
to ten drugi ktoś nigdy nie znika.`
|
|
|
widywałam Cię na każdej przerwie, zawsze,
gdy przechodziliśmy obok siebie, patrzyłeś mi głęboko w oczy.
nie wiedziałam co mam robić, peszyło mnie to. byłeś inny,
inny od innych chłopaków. zawsze chciałam Cię mieć. lecz, mówią,
że marzenia się spełniają, zobaczymy.
|
|
|
`patrząc na Twoje zdjęcia ciągle się uśmiecham, choć i tak wiem,
że nigdy nie będzie nas.'
|
|
|
Mam ochotę do Ciebie podejść i powiedzieć,
że strasznie mi się podobasz, że kurwa cholernie mi się podobasz!
Ale jak wypowiedzieć cokolwiek sensownego,
jak posklejać te pare prostych słów patrząc w Twoje oczy,
na Twoje usta... Wiesz czego się najbardziej boję? Ryzyka.
Mogę stracić najlepszego kumpla albo zyskać to czego od dawna pragnę..
|
|
|
- ciekawe co to by było gdyby marzenia się spełniały ..
- byłbyś mój o każdej godzinie dnia i nocy , na zawsze...
|
|
|
Chyba ponad wszystko wolę pokazywać wam ten uśmiech,
chociażby miał być fałszywy,
niż chwalić się własnym bólem i zamglonymi oczami.
|
|
|
- Ej , wiesz co się stało ? - nie , coo ? - pragne Cię.
|
|
|
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę.
A w każdej było coś wspaniałego.
Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć:
ta znaczyła więcej niż pozostałe
|
|
|
i stanę tak pod Twoimi drzwiami w białej koszulce,
całej przemokniętej od letniego deszczu, z rozmazanym makijażem
i zapłakanymi oczami i nie czekając aż otworzysz
w końcu wykrzyczę jak cholernie mi Ciebie brakuje.
|
|
|
- Ja już nikogo nie kocham...
- A ja? Ja jestem nikim???
- Nie jesteś nikim... Po prostu nie można kochać potwora,
który najpierw mówił, że nigdy nie opuści,
potem zdradził i przepraszał, ale i tak nie zapomniał
o tej z którą zdradził...
|
|
|
Znudzona lekcją pierwsza wybiegła na przerwę z klasy.
Przechodząc obok sali od polskiego drzwi się otworzyły
i wypadł On wpadając prosto na nią.. Nie musiała podnosić głowy,
by wiedzieć kto to.. Doskonale znała tę twarz.
To ta twarz śni jej się po nocach,
to ta twarz jest stałym wspomnieniem w jej głowie,
ta twarz jest dla niej najpiękniejsza i najważniejsza na świecie...
szkoda tylko, że ta twarz należy do takiego kogoś jak on...
Nie podniosła wzroku.. ominęła go i poszła dalej.. bała się,
ze znów utonie w tych jego olśniewających zielonych oczach..
|
|
|
|