|
wersynoca.moblo.pl
Chodź przejdziemy się pogadamy. O tym co już jest za nami o tym jakie masz plany. Ubieraj się chodź. Zajaramy. Na dworze o tej porze ten ruch może być wskazany
|
|
|
Chodź, przejdziemy się, pogadamy.
O tym, co już jest za nami, o tym jakie masz plany.
Ubieraj się, chodź. Zajaramy.
Na dworze o tej porze ten ruch może być wskazany.
Tak długo się znamy, tak rzadko rozmawiamy.
O tym wszystkim na poważnie, szczerze, odważnie.
Dlatego, że skrywamy swoje prawdziwe jaźnie.
Prywatność, której nikt nie zobaczy tak wyraźnie
Jak my sami. Lub poczyści wszyscy bliscy
Ci których wybieramy, kochamy, ranimy, rozśmieszamy,
Czynimy szczęśliwymi, potem zostawiamy samych,
Zalanych łzami. Co jest z nami?
Człowiek podobno jest dobry z natury.
Dobry, to dobrze. Zależy który.
Też chcę być dobry, a dalej robię bzdury.
Widocznie fatum. Zmiana tematu.
|
|
|
możemy mieć dobry przykład,
a i tak potrafimy tylko źle wybrać.
|
|
|
dziś witam wrogów ochoczo środkowym palcem prawej dłoni
i w twarz im się śmieje bo jest już dawno po nich.
|
|
|
chcę mieć Ciebie tutaj, to akurat wiesz już. chcę więcej niż Twoje usta na mojej szyi co wieczór.
|
|
|
kto się sparzył raz, nie ufa już do końca .
głowy mamy w chmurach po to by być bliżej słońca .
|
|
|
nie rozumiem mojego brata. wie, że grzebię mu w plecaku, to specjalnie włożył do niego gaz paraliżujący. no jakby nie wiedział, że będę się tym bawić. Tomczyk, moje oczy i nos Cię nie lubią.
|
|
|
nie mów nic, tylko czytaj prawdy zawarte w spojrzeniach,
by zrozumieć to co czuję a nie co mam do powiedzenia.
|
|
|
chcesz poznać szybko życie, przyciskasz nos do szyby
tak jakbyś wkładał rękę w ogień, parzy to, co widzisz.
|
|
|
miłości nie ma. to my ją sobie wymyśliliśmy. żeby mieć powód do narzekania, do płaczu i żeby ciągle ktoś nas pocieszał.
|
|
|
płakałam. znowu zmuszał mnie do uśmiechu. i zaczęło mi się mieszać. i czułam jakby był obok, jakby przytulał. jakby cierpiał razem ze mną.
|
|
|
kiedy będę chciał wyskoczyć, nawet Ty mnie nie zatrzymasz,
alkohol w żyłach, we krwi amfetamina,
chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać.
|
|
|
|