|
wersynoca.moblo.pl
się nie patrzę co tam szepczą inni gonie łajdaków i bronię niewinnych.
|
|
|
się nie patrzę co tam szepczą inni,
gonie łajdaków i bronię niewinnych.
|
|
|
ty też możesz zostać super ziomiem ziomie,
tylko wyobraź to sobie sobie,
tylko wyobraź to sobie sobie,
|
|
|
skończę jak każdy, choć żyje inaczej,
czy jestem fajny, no kurwa.. raczej!
|
|
|
wieje wiatr - znicze gasną.
|
|
|
a może miało tak być, a ideały nie istnieją,
jesteśmy za mali żeby walczyć sami z beznadzieją.
|
|
|
i chodź gasną światła zawsze zostają ludzie, wiesz.
|
|
|
człowiek, ogarnąłem fobie trochę, biorę tylko na sen teraz.
|
|
|
żył na chujowej dzielni uzależnił się zbyt szybko,
banalne nie? jak kreski z fifką wóda i piwko.
|
|
|
Generalnie wszystko zaczęło się dawno dawno temu kiedy byłem jeszcze niczego nieświadomym krukiem.
Odziany w artefakty stoczyłem walkę z bestią o 8 rękach i 74 awrrrr twoich starych
Odziany w artefakty stoczyłem walkę z bestią o 8 rękach i 74 nogach a ze miałem styli milion bez problemu mogłem pławić się w glorii zwycięstwa zamknięty w 4 ścianach ciszy.
Trochę zbyt długo tam zabalowałem co doprowadziło mnie do skrajnej depresji paranoidalnej aczkolwiek walka trwała nadal.
Pewnego ranka obudził mnie zombie którego obecność wywarła na mnie niezapomniane wrażenie co sprawiło iż zacząłem się uczyć łaciny od początku.
Nie pamiętam co działo się dalej do czasu aż obudziłem się w dziwnym mieście którego nazwy nie pamiętam aczkolwiek fatum chciało że potłukłem lustro wypadając do drugiej strony wprost do pokoju 003.
|
|
|
z nimi się trzymam no bo Bóg najwyraźniej tak chciał,
i dziękuje mu za to, że takich ludzi mi dał.
|
|
|
|