a moją kuracją na złamane serce, była wizyta u babci. zawsze, gdy u niej jestem, czuję się potrzebna. uwielbiam te rozmowy z nią, to, że jestem dla niej kochaną wnuczką. nie przeszkadza mi to, że nadal ma mnie za małą słodką dziewczynkę w warkoczykach, i że ciągle wciska we mnie mnóstwo słodyczy. babcia jest chora. staram się jej pomagać, jak tylko mogę.. nie wyobrażam sobie dnia, kiedy miałoby mi jej zabraknąć. wszyscy mówią, że jestem do niej podobna, i chyba coś w tym jest. gdy wracam od niej moje problemy, jakby znikają. ona miała podobne życie do mnie. zawsze pod górkę. ale teraz jest prawie szczęśliwa. mam nadzieję, że mnie kiedyś też to spotka.. To od niej najczęściej słyszę, że jestem ładna, inteligentna, super... i choć nie zawsze było tak idealnie, to ona i tak już na zawsze pozostanie najlepszą kobietą, jaką znam. kocham Cie babciu ♥
|