|
werciacho.moblo.pl
Starała się skoncentrować na tym jak całował jej szyję żeby na zawsze zapamiętać to uczucie.
|
|
|
"Starała się skoncentrować na tym, jak całował jej szyję, żeby na zawsze zapamiętać to uczucie."
|
|
|
"- powiesz mi co czujesz gdy go widzisz? czy to miłość? - nie wiem czy miłością można nazwać zamieranie gdy widzi się kawałek jego twarzy w kilometrowym tłumie bo wydaje Ci się że jest już wystarczająco blisko? czy miłością można nazwać nadsłuchiwanie jego kroków chociaż wiesz że to niemal niemożliwe by akurat przechodził? czy miłością można nazwać przypadkowe przechodzenie koło niego dziesięć razy żeby chociaż zobaczyć jego uśmiech przymknięte powieki albo usłyszeć jego śmiech unoszący się ponad tłum? czy miłością można nazwać drżenie na całym ciele gdy on się do ciebie zwróci? czy miłością można nazwać śmiech ekscytacji gdy się do Ciebie uśmiechnie pośród tych szczęśliwych ludzi którzy wręcz nie dostrzegają uśmiechów ukochanych osób. ja właśnie tym żyję. jest to moja nadzieja na przetrwanie całego dnia bez widoku jego twarzy. czy miłością można nazwać modlenie się wieczorem żeby mi się przyśnił? i czy miłością można nazwać płacz do poduszki gdy okazuje się że to tylko sen? - można."
|
|
|
'On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny, były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.'
|
|
|
'A w oczach miał takie coś, czego nie da określić się słowem.
Coś, co znaczyło dla Niej więcej niż ciepła gwieździsta noc i słoik nutelli na własność.'
|
|
|
- Kim był dla ciebie? - zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się. - Kim był...? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. Ona, twarda dziewczyna, licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszowym misiem.
|
|
|
Niektóre sprawy mnie przerastają, ale ja rosnę mimo wszystko, idę do przodu, pomijając wszystkie przeszkody. Kiedyś zawładnę tym światem i stanę na szczycie najwyższej góry. Po to, abym mogła powiedzieć, że się nie poddałam...
|
|
|
-Zagramy w 'ence pence'?
-Dlaczego?
-No bo jeśli zgadniesz, w której ręce schowam orzeszek będziesz mógł odejść. Jesli trafisz na rękę pustą... zostaniesz ze mną na zawsze.
-Ale Ty nie masz żadnego orzeszka...
-Wiem ;D
|
|
|
Wiesz... Powinnam Ci życzyć, aby ktoś kiedyś złamał Ci serce tak jak Ty złamałeś je mnie. Ale nie będę. Mało tego. Powiem Ci, że będę pierwszą osobą, która z miłą chęcią przypi.erdoli w twarz osobie, która Cię zrani. Może wtedy zrozumiesz..
|
|
|
Egoizm jest trucizną przyjaźni
|
|
|
Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
|
|
|
|