|
videonarkomanka.moblo.pl
A jej serce po brzegi wypełnione uśmiechem. Jego uśmiechem.
|
|
|
A jej serce po brzegi wypełnione uśmiechem. Jego uśmiechem.
|
|
|
Najwięcej razy zawiedziesz się na najbardziej bliskich Ci osobach..
|
|
|
Jak zadzwonię do ciebie o czwartej rano, to pójdziesz ze mną pobiegać po śniegu?
|
|
|
Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję.Zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. Niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwisto-czerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. Nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. Nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w Twoim towarzystwie. Nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'kocham Cię mała' jestem skłonna oddać Ci cały swój świat.. ;]
|
|
|
Pamiętam kiedy mieliśmy trudny dzień.Nic nam nie wychodziło.Z racji podobnych nastrojów i podobnego nastawienia do życia postanowiliśmy się spotkać, by posiedzieć w milczeniu, przy bitach.Doskonale też pamiętam, że to właśnie milczenie poprawiło mi wtedy humor.Nie było żadnych pytań w stylu ' co Ci jest?mogę Ci jakoś pomóc?' tylko parapet, za oknem deszcz i melodie napływające z głośnika. Dziękuję.
|
|
|
Nie jestem sukowatą pieprzoną księżniczką..
Nie mam przyjaciela geja i nie palę grubych, tanich papierosów,
ale rumienię się na Twój widok..
|
|
|
proszę, nie udawaj, nie udawaj, że się nie znamy, że nie było nic..
|
|
|
I obiecałam sobie, że On nigdy nie dowie się jak mnie zranił.
|
|
|
Witam w czasach gdzie 16nastki robią laski w bramach.
|
|
|
..i nagle skończy się to ,w co wierzysz....co kochasz zasypie śnieg...
|
|
|
Siedziąc na murku paląc kolejną fajkę i słuchając debilnych tłumaczeń, już byłego, chłopaka zobaczyła swojego brata, który szedł w ich stronę. 'O kurwa.' Powiedziała do siebie łapiąc się za głowę. Momentalnie wstała, ale nie zdążyła nic zrobić, bo jej były już leżał na ziemi i zwijał się z bólu. 'O chuj Ci chodzi?!' Krzyknął do jej brata. 'Czyś Ty, kurwa, kiedyś ją widział z fajką w dłoni?' Jęknął tylko. 'No odpowiedz!' Dostał kolejnego kopa. 'Nie widziałem.' Wypluł krew. 'To, kurwa przez Ciebie. A ja nie lubię, jak moja siostra pali. Więc ją ładnie przeprosisz, a ona już nigdy nie weźmie tego świństwa do ust.' Podniósł się trzymając za szczękę. 'Chyba sobie kpisz.' Powiedział jej eks z aroganckim uśmieszkiem. I znów znalazł się z mordą przy betonie. Odciągnęła brata z krzykiem. 'Już! Zostaw go, nie warto!' Wyrwał się i znów go kopnął. 'Nie warto!' Ryknęła na cały głos. Ludzie zaczęli się zbiegać. 'Nie masz, kurwo, życia.' Syknął do niego jej brat,a siostrę mocno przytulił.
|
|
|
|