|
videonarkomanka.moblo.pl
Obudziłem się koło czwartej nad ranem. Chciałam przytulić się do mojego mężczyzny ale poczułam pod głową jedynie ciepłą poduszkę. Momentalnie usiadłam przyzwyczajają
|
|
|
Obudziłem się koło czwartej nad ranem. Chciałam przytulić się do mojego mężczyzny, ale poczułam pod głową jedynie ciepłą poduszkę. Momentalnie usiadłam, przyzwyczajając powoli wzrok do ciemności. Odetchnęłam z ulgą widząc, jak mój grecki bóg stoi oparty o framugę drzwi i patrząc na mnie z rozbawieniem zaciąga się dymem. Podeszłam do niego wolno i stojąc na przeciwko poprosiłam o fajkę. Wyciągnął do mnie dłoń, ale upuścił papierosa na podłogę przyciągając mnie do siebie. 'Nigdy ode mnie nie dostaniesz fajki, Kochanie.' Spojrzałam na niego, jak mały dzieciak proszący o lizaka, a on tylko rzucił się na łóżko i kiwnął na mnie palcem. 'No chyba nie.' Syknęłam i oparłam się o komodę. Rzucił we mnie poduszką. Tego nie mogłam mu darować. Po kilkuminutowej walce leżałam wtulona w jego klatkę piersiową. Pisałam mu list opuszkami palców na ciele. Doszłam jedynie do 'Ko' a on całując mnie w szyję powtarzał 'Ja Ciebie też.'
|
|
|
Mogę być Twoją Księżniczką? Malutką dziewczynką w za dużych bucikach.. i naprawdę szczęśliwych oczkach? Z rozmazaną szminką i noskiem w czekoladzie? Czułą, delikatną, rozmarzoną i prawdziwą.. Słodziutką jak cukierek? Ty byś był Moim Księciem.. MOGĘ?
|
|
|
Mężczyzno! Pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłogu buziaka w szyję. ;)
|
|
|
Życie to ciągłe czekanie. Na dorosłość, na miłość, na autobus, na szczęscie, na wakacje, na przyjaciela, aż wkońcu na śmierć.
|
|
|
Mam poczucie humoru, zdrowy rozsądek, własne zdanie i umiem być sobą.
|
|
|
Chyba już zawsze będę tak reagować na Twoje imię.
|
|
|
Pseudoznicze. Jak umrę i ktoś wrzuci moje zdjęcie na nk z tym [*] w rogu, albo ustawi w opisie na gg, zamiast przyjść na cmentarz, pomodlić się, to niech wie, że będę go straszyć.
|
|
|
Im dłużej trwamy w samotności. Tym większa abstrakcją staje się dla nas związek.
|
|
|
Utrata godności. Boli bardziej niż największy wpie*dol.
|
|
|
Uśmiechnij się, powiedz, że nic się nie stało, przytul mnie, pocałuj.
A potem otul mnie kocem i zaśnijmy, wpatrzeni w rozgwieżdżone niebo.
|
|
|
Napisz, napisz, napisz.. Codzienna ta sama modlitwa wieczorna i poranna.
|
|
|
mam marzenie. mam wiele marzeń. i będę wystarczająco stuknięta, żeby je realizować.
|
|
|
|