|
victoriataktoja.moblo.pl
Umówimy się? Pewnie! Ale mam jedną zasadę. Jaka? Nie umawiam się w dni kończące na a i k .
|
|
|
- Umówimy się?
- Pewnie! Ale mam jedną zasadę.
- Jaka?
- Nie umawiam się w dni kończące na "a " i " k".
|
|
|
tu życie tnie marzenia, z precyzją jak chirurg, jeden krok do przodu, dwa kroki do tyłu
|
|
|
Ej chłopczyku chyba rodzice Cię nie nauczyli jak masz się zachowywać w stosunku do dziewczyn.
|
|
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
|
Nie bała się wracać sama nocą. Miała w dupie to czy ktoś ją napadnie, coś jej zrobi. Nawet i by się ucieszyła jakby przypadkowo wylądowała teraz w szpitalu. Już nic nie miało znaczenia.
|
|
|
Niech ktoś mu w końcu powie, że tylko obok Niego mogę oddychać . ♥
|
|
|
Zawsze się rozjebie wszystko kiedy już zaczynam być szczęśliwa.
|
|
|
Kłopot polega na tym, że choć można zamknąć oczy, nie da się zamknąć myśli.
|
|
|
ej, ale frajer. funduje ci tyle emocji, że o kurwa ale bajer. a jak powie ' hej, koteczku weź zaszalej ' , to już lecisz pojebana a on ci serce złamie.
|
|
|
Przechylam butelkę, biorę głęboki łyk, w oczach stają łzy. No i kurwa znów nie daję rady.
|
|
|
Nie mogę zasnąć, czuję, że stało się coś złego, może śpisz, a może pokłóciłeś się z mamą, nie ogarniam. Odpalam kradzionego papierosa, czuję dym w płucach, uspokajam się, jest mi lepiej, tworzę tu dla Ciebie, bo wiem, że lubisz mnie czytać, kochasz jak rymuję, doskonale wiesz jak rap czuję, ale Skarbie kochany, tutaj tego nie pokażę, bo nie jestem jak Pezet, aż tak emocjonalnie nie potrafię.
|
|
|
szkoda że nie mogę założyć sobie zabezpieczenia na serce jak na wiadomości w telefonie w kształcie kodu, który i tak byś pewnie wyłamał i wlazł z butami i szlugiem w ręce
|
|
|
|