mam moblo od czerwca , wiecie ile przez ten czas się stało?
na początku byłam nieszczęśliwie zakochana w chłopaku, któremu dałam kosza, rozpierdalało mnie od środka, ale pewnego dnia zapomniałam... zaa jakiś czas koleżanki namawiały mnie na chodzenie z pewnym chłopakiem... zgodziłam się i zakochałam się, mam zajebiste wspomnienia.. ale od wspaniałego czwartku, wiedząc ze jestem z nim już 11 tyg... po przyjśćiu do domu, kłótnia z rodzicami, chłopak olewa... piatek, wypadek mamy, "przyjaciółka " okazała się dwulicowa suką.. sobota, wiadomość od chłopaka, że coś podjął i powie niebawem, straciłam chęć do życia.. niedziela, "koniec z nami". / vx3
|