dopiero teraz sobie uświadomiłam jaki on jest dla mnie ważny...choć staram się żyć zasadą "miej wyjebane a będzie Ci dane", ale, gdy tylko on jest w pobliży dochodzę do wniosku, że po prostu kur*wa nie umiem...
- chciałabyś ze mną chodzić ?
- pff. z tobą ?
- czyli nieee ?! zależy mi na tobie !
- ekhm ! mi zależało cały rok. kochałam cię. teraz ty poczuj się jakby ktoś pozbawił cię nadziei na lepsze jutro, kochanie !