Wiesz, co jest w tym wszystkim najgłupsze? Poza tym, że kochasz kogoś, dla kogo jesteś niczym, że wciąż tęsknisz, że nie ma Ci nic do powiedzenia, że wracają do Ciebie wspomnienia i udejrzają w Twoje serce? To, jak wielką pogardę czujesz do siebie, bo wiesz, że zachowujesz się i czujesz jak idiotka. Że jesteś żałosna, tak jak to uczucie, które do niego żywisz. Że to wszystko nie ma sensu, a Ty dalej to czujesz. To takie żenujące i przykre, kiedy wyrzekasz się własnych uczuć. To mnie tak bardzo boli, czasem aż mnie przeraża, bo jaki w takim razie to wszystko ma sens?
|