Widziałem ją. Ale widziałem też jej smutne, czerwone oczy i łzy na policzkach. Widziałem, że ucieka z niej życie. Nie to chciałem zobaczyć. Jej usta, zawsze ułożone w przepiękny uśmiech, dziś nie miałby w sobie nic. Jej oczy, zawsze uśmiechnięte i wesołe, dziś czerwone i smutne. Jej twarz, zawsze rozbrajająca śmiechem i pozytywną energią, dziś można było z niej wyczytać dwa słowa 'przytul mnie'. To wystarczyło, bym poczuł się jak śmieć. / chujnia
|