Jestem dla niego zła, zimna i oschła i w moich oczach płonie moją wściekłością, myślałam, że jak pokaże mu jaka potrafię być wredna i rozwścieczona to będzie mi lepiej, ale nie jest. W zamian jest mi cholernie głupio za to że jestem tak podła dla mojej jedynej miłości, dla mojego jedynego niesamowitego przyjaciela. Czuję się podle i nie wiem jak to naprawić, bo kocham go mimo że przez ostatnie dni rani mnie tak jakby ktoś wrzucił mnie do wrzącej wody. Ale kocham go i nic innego się nie liczy, ten ból jest nieważny.. Kocham go - to się liczy. Miłość wszystko wybacza.
|