Na początku było wspaniale. kochali się, nie widzieli świata poza sobą. z każdym dniem ich uczucie rosło. momentalnie byli wstanie, wskoczyc w ogień za sobą. wszyscy zazdrościli im idealnej miłości. oni sami czuli się najszczęśliwsi na świecie. szczególnie ona. on był jej marzeniem przez wiele lat. żyła ze świadomością, że może mieć każdą, jednak nie każda może mieć jego. w końcu go dostała. wypady razem, wspólne zdjęcia na n-k, wyznawanie miłości w opisach na gg. po 3 latach, coś się między nimi zmieniło. poszli do innych szkół, nie mieli czasu dla siebie. z czasem w ogóle się nie widywali. a jeżeli już się widzieli, rozmawiali jak kumple. nie okazywali sobie uczuć. pewnego dnia zadzwonił do niej, mówiąc, że lepiej będzie jak sie rozstaną. sama to zauważyła. z idealnej pary, stali się kumplami. stać był ich tylko na "cześć" i "siema"
|