|
tylkozabawka.moblo.pl
przygryzam wargę gdy cię widzę. taki odruch. bezwarunkowy.
|
|
|
|
przygryzam wargę gdy cię widzę. taki odruch. bezwarunkowy.
|
|
|
Prędzej objadę cały glob na deskorolce niż powiem ci co do ciebie czuję.
|
|
|
Widocznie tak miało być. Znowu się nie udało. Porażka... w sumie powinnam się już przyzwyczaić.
|
|
|
W życiu nie istnieje coś takiego jak przypadek lub zbieg okoliczności. Wszystko jest ustalone odgórnie. Tak musi być.
|
|
|
Nie chcę już niczego naprawiać. Chcę to zniszczyć do końca. Chcę, żeby nie było już ciebie. Żadnych wspomnień o tobie. Żebyś okazał się jedynie snem, o którym zapomina się zaraz po przebudzeniu.
|
|
|
Nie, nie rozumiesz. Ty będziesz go kochać tylko przez chwilę. Ty zakochujesz się w każdym chłopaku, który do ciebie napisze. To żałosne. Ja jestem w nim zakochana od kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy. Nie mogę przestać o nim myśleć... Ale co z tego skoro ty się wpierdoliłaś, a on i tak jest zwykłym chujem? Chujem o którym i tak nie mogę przestać myśleć. Wystarczy jedna piosenka usłyszana przypadkowo w pizzerii i wszystko wraca...
|
|
|
|
przygarnął mnie powoli do swojej piersi gładząc uspokajająco po włosach. - nie płacz... nie płacz, proszę. - szeptał mi najciszej jak potrafił wprost do ucha. zaciskałam z całych sił powieki kryjąc głowę pomiędzy Jego ramieniem, a szyją. Jego serce biło niespokojnie, tracąc co chwilę rytm. - słońce... - wydukał łamiącym się głosem, a kilka sekund później poczułam zimną kropelkę skapującą na mój kark. puścił mnie oddalając się na metr, może dwa. przełknęłam gulę stającą mi w gardle. - nie zostawiaj mnie. - wyjąkałam zagryzając wargę do krwi. kręcąc głową zacisnął dłonie w pięści. - zasługujesz na kogoś lepszego, aniele. - wyszeptał odwracając wzrok. niecałą minutę później zniknął w mroku jednej z przecznic.
|
|
|
Nigdy nie będę taka jak ona , ani duszą, ani ciałem, nigdy nie będę twoim ideałem.
|
|
|
Teraz kiedy cię nie widuję, mam wrażenie, że już mi przeszło. Ale boję się, że kiedy zobaczę cię znowu we wrześniu- wszystko wróci...
|
|
|
Mówiłeś, że nie ważne jest dla ciebie co myślą o tobie inni. Myślałam, że to tylko takie gadanie, że zgrywasz twardziela przed kolegami, a tak na prawdę w głębi serca masz sile uczucia, które łatwo zranić. Jaka głupia byłam wierząc w to...
|
|
|
Zawsze kiedy widzę kogoś po raz pierwszy potrafię ocenić po zachowaniu, ubiorze, sposobie mówienia, wyglądzie czy nawet po sposobie siedzenia-jaki mniej-więcej jest ten ktoś... Dlatego zdziwiłam się, kiedy Ciebie nie mogłam jednoznacznie ocenić-jaki jesteś. Byłeś dla mnie tajemnicą. Wszyscy cię lubili, bez względu na to co powiesz- miałeś władzę, bo wszyscy cię słuchali. Jednym słowem mogłeś obrócić wszystkich przeciwko komuś. Nie wykorzystywałeś tej władzy. Na początku. Dopóki nie upewniłeś się, że jest wystarczająco mocna. Teraz już wiem kim jesteś. Skurwielem bez uczuć. Liczy się dla ciebie tylko to by zwracać na siebie uwagę, ale po co? Skoro i tak masz wszystkich w dupie?
|
|
|
|
Jeśli zastanowisz się kiedyś czemu nie patrzę na Ciebie gdy Cię mijam szepnę, że to ciężkie by patrzeć jak Ty na mnie nie spoglądasz, że nie chcę abyś myślał, że jesteś dla mnie kimś więcej niż przeciętnym szkolnym kolegą, że obserwuję Cię kątem oka.
|
|
|
|